Jak dobrze pożegnać swojego klienta?

jak-pozegnac-klienta

Siła pozytywnego wspomnienia

Ci z Was, którzy są już ze mną dłużej lub dokładniej eksplorowali mojego bloga wiedzą, że oprócz pracy w marketingu zajmuję się również zawodowo nauką tenisa ziemnego. Na swoich treningach indywidualnych zawszę stosuję jedną podstawową i żelazną zasadę:

Każdy trening musi zakończyć się dobrym uderzeniem mojego ucznia!

Ta na pierwszy rzut oka prosta reguła ma w sobie dużą moc i świetnie się sprawdza w praktyce. Jej celem jest pozostawienie w głowie ucznia wyraźnego, pozytywnego wspomnienia dotyczącego naszej współpracy. Nawet jeśli jego forma sportowa nie była rewelacyjna to dzięki optymistycznej końcówce zapamięta on dobrze trening oraz trenera, a jego motywacja do dalszej nauki będzie wzmocniona.

Czy Ty również kończysz kontakt z każdym klientem pozytywnym pożegnaniem?

Klient w konfuzji

Do stworzenia tego wpisu jak zwykle zainspirowało mnie samo życie i doświadczenia z obserwacją wielu biznesów, które można byłoby robić zdecydowanie lepiej. O co chodzi mi dokładnie z tym “pozytywnym pożegnaniem”?

W przypadku gdy zgłasza się do Ciebie klient, którego potrzeby możesz spełnić to wtedy nie ma problemu. Ustalacie warunki współpracy, wykonujesz profesjonalnie swoją pracę (wierzę, że tak właśnie jest), a na końcu pozostawiasz klienta zadowolonego i skorego do kontynuowania z Tobą współpracy w przyszłości.

A co jeśli zgłasza się klient, którego wymagania z różnych względów są przez Ciebie nie do spełnienia?

No właśnie. Ileż to razy miałem takie sytuacje:

Dzień dobry. Chciałem prosić produkt “X”.

Już nie ma.

… ?

lub:

Witam. Chciałem wykonać u Państwa usługę “Y”. Czy jest to możliwe?

Niestety mamy już zajęty grafik.

… ?

Wiecie co oznaczają te wielokropki i znaki zapytania? Tak, to jest konfuzja. I zdecydowanie nie jest to pożądany stan emocjonalny u Twojego klienta. Pamiętaj, potencjalny klient przychodzi do Ciebie w jednym, podstawowym celu – chce spełnić swoją potrzebę. Co się dzieje gdy to mu się nie uda? Jest rozczarowany, niezadowolony, rozżalony. I coraz bardziej zmęczony w związku z faktem, że będzie musiał szukać dalej.

Na pewno mieliście wiele razy do czynienia z podobnymi przypadkami. Gdy sprzedawca odpowiada Wam w ten sposób nie jesteście zadowoleni bo Wasz problem nie został rozwiązany. Czasem klient jest bardziej zdeterminowany i drąży dalej zadając kolejne pytania: A może w takim razie jest produkt “Z”? A może zadzwonię za trzy dni? A może zwolni się jakiś termin?

Jeśli trafi w dziesiątkę to sprzedawca ma szczęście. Względnie spełni oczekiwania klienta chociaż zupełnie zepsuł jego obsługę. Ale ileż to razy klient po niekorzystnej odpowiedzi nie będzie drążył dalej tylko zrezygnuje i nadal będzie zmuszony szukać gdzie indziej. I wiesz co?

Nie zapamięta dobrze takiej firmy.

Jak dobrze pożegnać potencjalnego klienta?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Musisz wyposażyć osobę zainteresowaną w konkretne rozwiązanie. Jednym słowem po kontakcie z Tobą lub Twoimi pracownikami musi ona wiedzieć co dokładnie zrobić, aby rozwiązać swój problem. Pod spodem przedstawiam Ci trzy sposoby jak możesz to dobrze zrobić.

1) Alternatywa do innego produktu

Jeśli klient jest zainteresowany twoim produktem lub usługą, których z pewnych względów akurat nie masz w swojej ofercie (skończyły się, dostawa się spóźnia, grafik jest zapełniony, itp.) zaproponuj mu zbliżony substytut, który z dużym prawdopodobieństwem również może spełnić jego potrzeby.

Przykład:

Klient: Czy mają Państwo tę bluzkę, ale w rozmiarze “M”?

Obsługujący: Niestety “emki” już nie mamy. Ale mamy bluzki również w czarnym kolorze i o podobnym kroju. Proszę pójść ze mną, pokażę Pani.

lub

Obsługujący: Niestety emki już nie mamy. Ale proszę poczekać, sprawdzę w komputerze bo możliwe, że “emka” będzie dostępna w innym sklepie naszej sieci.

2) Alternatywa do kontaktu

Jeśli w danej chwili nie posiadasz danego produktu na stanie lub nie możesz wykonać konkretnej usługi poproś klienta o dane kontaktowe i obiecaj, że odezwiesz się do niego jak tylko sytuacja zmieni się na korzyść. Przy okazji możesz wykorzystać taki kontakt do regularnego informowania o najnowszej ofercie, promocjach, wyjątkowych okazjach, itp. Oczywiście wszystko to za zgodą klienta (najlepiej pisemną).

Przykład:

Klient: Dzień dobry. Chciałam umówić się do fryzjera – Andrzeja Kowalskiego w Państwa salonie. Czy w tym tygodniu Pan Andrzej ma jeszcze wolne terminy?

Obsługujący: W tym tygodniu wszystkie terminy u Andrzeja są już zajęte. A czy termin w przyszłym tygodniu pasowałby Pani?

K: Niestety nie. Zależy mi na terminie w tym tygodniu.

O: Ok. W takim razie mam propozycję. Ponieważ czasem zdarza się, że ktoś odwoła wizytę i wtedy tworzy się okienko mogłabym wtedy do Pani zadzwonić i poinformować o takim terminie. Czy jest Pani zainteresowana?

K: Tak, byłabym wdzięczna za taką informację.

O: Świetnie. Poproszę zatem Pani numer telefonu.

3) Alternatywa do znajomego partnera lub konkurenta

Gdy zgłasza się do Ciebie klient, którego oczekiwań nie możesz lub nie chcesz spełnić po pierwsze powiedz mu to szczerze, a po drugie poleć mu swojego sprawdzonego partnera biznesowego (jeśli takiego masz). Wcześniej ustal z partnerem szczegóły współpracy. Powiedz mu o tym, że w określonych przypadkach będziesz “podsyłał” mu klientów i upewnij się, że dobrze się nimi zaopiekuje.

Jeśli nie masz sprawdzonego partnera biznesowego z tej samej branży poleć klientowi swojego konkurenta.  To może brzmieć dla Ciebie jak nieco kontrowersyjny pomysł, ale bądź spokojny. Takie rozwiązanie naprawdę działa i przynosi więcej korzyści niż strat. W tym przypadku również upewnij się jednak, że konkurencja, którą polecasz jest profesjonalna i rzetelna oraz ma wiele rekomendacji od zadowolonych klientów.

Dlaczego masz polecać konkurencję i teoretycznie kopać pod sobą dołek? Bo wtedy rozwiązujesz problem klienta. Dajesz mu konkretne rozwiązanie, które potencjalnie może mu pomóc. W efekcie taki klient żegna Cię z uczuciem wdzięczności, a w głowie zastaje mu wspomnienie – “Ta firma mi pomogła. Będę o niej pamiętał”. W konsekwencji taki klient może wrócić do Ciebie w przyszłości lub serdecznie polecać Cię swoim znajomym. A to brzmi całkiem nieźle, przyznasz?

Co powinieneś zapamiętać z dzisiejszego wpisu?

Nigdy nie zostawiaj potencjalnego klienta w stanie konfuzji. Zawsze staraj się pomóc rozwiązać jego problem. Jeśli nie teraz, to w bliskiej w przyszłości. Jeśli nie Ty, to niech to będzie sprawdzony partner lub sprawdzona konkurencja.

Niech klient w każdym przypadku dobrze Cię zapamięta.

Od lat jestem pasjonatem nowoczesnego marketingu głoszącego zasadę „klient nasz partner” opartą na wzajemnym szacunku, uczciwej współpracy i „proponowaniu jakościowego produktu”, a nie jego wciskaniu na siłę. Jeśli czujesz, że przydałaby Ci się moja pomoc zajrzyj do działu doradztwo marketingowe.

(51) ilość komentarzy

  1. Bardzo przydatny artykuł. Masz rację wiele razy spotykałam się z “olewackim” sposobem odpowiadania w sklepach i firmach. Niestety takie zachowanie bardzo odpycha.

  2. Uważam, że alternatywna propozycja jest bardzo dobrym rozwiązaniem, z tym że wszystko należy robić z rozsądkiem i bez nachalności. Nie ma nic gorszego niż sprzedawca, który przesadza z wciskaniem i bezgraniczną uprzejmością – to odpycha!

    • Jak najbardziej umiar w tej sferze jest wskazany. Ale w ciągu wielu lat mojego biznesowego doświadczenia chyba nie zdarzyło mi się żeby klient zareagował na takie alternatywy negatywnie. Najczęściej są bardzo pozytywnie zaskoczeni bo nie spotykają się z takim nastawieniem na co dzień. To wyróżnienie jest dodatkową korzyścią i tym bardziej motywuje do regularnego stosowania tej zasady w praktyce obsługi klienta.

      PS. A jeśli nie jesteśmy pewni czy nie przesadzimy z “uprzejmością” zawsze możemy spytać klienta o zdanie np:

      Obsługujący: Niestety w naszej ofercie nie ma tego produktu, ale jest jeszcze drugi sklep z tego typu akcesoriami w naszym mieście. Mógłbym tam zadzwonić i spytać się czy mają go na stanie. Czy życzy Pan sobie żebym to sprawdził?
      Klient: Byłoby świetnie!
      O: Ok, już dzwonię.

  3. Ja na pewno wróciłabym do takiego sklepu gdyby ktoś mnie tak obsłużył. Sprzedawcy usług jak i towarów już dawno powinni dojść do wniosku że to oni są dla nas a nie my dla nich i że jak chce się utrzymać klienta przy sobie należy o niego dbać.

  4. Masz racje Michale język korzyści jest najlepszym językiem jakim można operować, aby klient Cię zapamiętał. Bardzo ważne jest, aby klient wiedział, że mu pomogliśmy. Jeśli dodatkowo jest to zakończone pozytywnym aspektem tym bardziej mamy pewność że za jakiś czas dany klient odezwie się do nas na nowo.
    Podobnie jest w marketingu internetowym, tutaj jednak działa zasada możliwości ponownej oferty. Tutaj z pomocą przychodzi nam lista mailingowa. Staramy się, aby klient zostawił nam swój adres e-mail i sami możemy na nowo zaproponowac mu rozwiązanie. Lista to świetna budowa pozytywnych relacji, co możemy wykorzystać w sprzedaży. Dodatkowo może na bieżąco klienta informować o nowościach.

    Pozdrawiam
    Artur Wiktor
    Artur Wiktor ostatnio opublikował/a.10 sposobów budowania listy mailingowejMy Profile

  5. Ciekawy artykuł z tym, żeby pozostawić klienta z pozytywnym uczuciem. Można również powiedzieć, że zadowolony klient to szczęśliwy klient. Czytając tytuł myślałem, że chodzi o to że gdy klient odchodzi na zawsze “jak go pożegnać” jednak czytając wpis zrozumiałem, że chodzi o coś innego :)
    Dominik ostatnio opublikował/a.Jak zarobić na bloguMy Profile

  6. Podstawa to pożegnać swojego klienta w taki sposób aby zechciał do niego później wrócić bądź polecić komuś innemu. Da się to łatwo zauważyć np. wchodząc do sklepu i nastawieniu sprzedawcy. Jeśli jest mily to go dobrze zapamietasz i wrocisz, gdy nie mily od razu postanawiasz wiecej tutaj nie wracac, czyli jakie wnioski ? :)

  7. Witam
    Świetny artykuł, ciekawe rzeczy, ja prowadzę sklep, i z reguły robię w ten sposób (sklep jest nowy i bywa że towaru brakuje)
    Grunt to pewność siebie i uśmiech… potem mówie :
    A widzi Pan/pani akurat się to niestety rano sprzedało ale nie ma problemu zamówimy na jutro / albo:
    oczywiście mamy… (potem patrze nie ma,) no tak to przecież koniec tygodnia/ środek tygodnia, akurat o tej porze zdarzają się braki, ciągle rozwijamy sklep ale nie ma problemu, zamówimy na jutro/pojutrze… potem często staram się zmienić temat, wrzucić jakąs anegdote i pociągnąc miłą towarzyską rozmowę.. I z tego co widzę są efekty niż gdybym powiedział po prostu : PRZYKRO MI NIE MA.
    pozdrawiam

    • Witaj brodaty,

      Dzięki za podanie dobrego przykładu z twojej autopsji:) Dodam jeszcze do tego, że często sam fakt, że porozmawiasz dłużej z klientem, wysłuchasz jaką ma sytuację, czego potrzebuje, gdzie już tego szukał itp. potrafi zdziałać cuda i sprawić, że nawet pomimo słabszych warunków zakupu (chwilowy brak towaru, wyższe ceny, dłuższy czas dostawy) klient woli zaufać nam niż jakiejś “anonimowej” firmie.

  8. Ja ostatnio wykorzystałem wszystkie 3 alternatywy na raz.
    Jechałem wyczyścić mebel z naturalnej skóry, ale okazało się, że problem był głębszy i mebel należało poddać renowacji. Ponieważ nie mogłem w danej chwili rozwiązać problemu klienta zaproponowałem:
    1. Skorzystanie z usług specjalistycznych firmy, która sprzedała mebel
    2. Inną usługę u nas – renowację mebla
    3. odległy termin oczekiwania na usługę ( 5 miesięcy )

    Klient ostatecznie zdecydował się skorzystać z alternatywnej choć kilkakrotnie droższej usługi u nas w firmie za pół roku.

    Tak więc zamiast obrócić się na pięcie i zostawić klienta z problemem zaproponowałem kilka alternatyw co zaskutkowało pozyskania zlecenia w późniejszym terminie .

    • Dzięki za przykład Eryk. Wygląda na to, że musiałeś zrobić naprawdę profesjonalne wrażenie skoro klient zgodził się na tak odległą w czasie wersję wykonania usługi. Jak widzicie więc ta technika (choć “technika” to nie jest najlepsze określenie, to bardziej nastawienie do obsługi klienta) może przynieść Wam wiele korzyści i co najważniejsze stosowanie jej jest zgodne z regułą: “klient wygrywa – sprzedawca wygrywa”. A na tym polega właśnie etyczny marketing.

    • Najlepsze są w tym wszystkim sytuacje gdy konkurencja odzywa się do mnie i mówi:
      K: Podesłałeś nam ostatnio klienta…
      Ja: No tak.
      K: Ale… dlaczego?
      Ja: Bo wiem, że jesteście profesjonalni i uczciwi.
      K: No ale jesteśmy Twoją konkurencją…
      Ja: To nie ma znaczenia. Ja nie mogłem spełnić potrzeb klienta, ale chciałem mu pomóc. Dlatego poleciłem mu Waszą firmę.
      K: Aha… No to dzięki!

      I ten ton w głosie, który wyraża mieszankę zaskoczenia z zadowoleniem. Bezcenne:)

      Ps. A przy okazji to po takich poleceniach bardzo często z poziomu “konkurencja” relacja zmienia się i przeistacza w poziom “partnerzy”:)

  9. Ciekawy artykuł! :) I szczerze mówiąc, trochę się przy nim uśmiałam wspominając sobie swoich byłych klientów i właśnie takie niezręczne sytuacje. Oczywiście teraz wydaje mi się to całkiem zabawne, ale w tamtym momencie wcale nie było mi do śmiechu. Teraz faktycznie, tak jak napisałeś – jeśli nie mogę przyjąć zlecenia klienta to odsyłam go do konkurencji. Klienci dziękują za pomoc i są bardzo wdzięczni. Nawet jesli nie korzystamy na tym finansowo, to na pewno wizerunkowo :)
    marysia ostatnio opublikował/a.DiabeteeMy Profile

  10. no powiem Ci, że bardzo fajny i ciekawy artykuł :) też zdecydowanie jestem za szczerością i uczciwością szczególnie jeśli mowa o biznesie i kontaktach między mną a klientami. te złote zasady o których mówisz są naprawdę cenne i trafione :) pozdrawiam

  11. Wykazując się empatią możemy dojść do doskonałości.To co opisałeś ogólnie dotyczy interakcji ludzkich niezależnie czy to jest Sprzedawca-Klient np:związki uczuciowe.Dobre pożegnanie to sztuka ,która nielicznym sie udaję.
    Świetny post.

    • Tak, empatia jest jedną z najważniejszych cech w biznesie. Umiejętność spojrzenia na nasz biznes z boku, z perspektywy klienta pozwala nam właściwie nieustannie dążyć do poprawy kolejnych małych elementów i w rezultacie pernamentnie się rozwijać.

  12. dobrze prawisz! ;) zawsze klient lepiej zapamięta gościa, który nawet odmówi ale w jakiś sensowny i żartobliwy sposób a nie go pogoni i tyle ;p dobre podejście i oby więcej takich ludzi z pozytywnym nastawieniem do drugiego człowieka!

  13. Uważam, że nikt nie powinien żebrać o klienta. Jednak zbywanie gościa “bo przecież nie mam produktu to co mam powiedzieć” – ludzie.
    Niestety nie posiadam produktu, jest pan/pani zainteresowana ? Być może zamówienie dodatkowej partii rozwiąże problem. – nikt o tym nie myśli. Potraktuj dobrze klienta, a wróci i dokonasz więcej.
    Turbo ostatnio opublikował/a.Regeneracja turbinMy Profile

    • Promyks – zupełnie się z Tobą nie zgodzę. Można stworzyć najlepszy produkt na świecie, ale jak będziesz go tylko trzymać w domu czy w garażu i w żaden sposób nie poinformujesz o nim świata to bardzo szybko utracisz płynność finansową i będziesz musiał zwinąć swój interes. To zresztą częsta bolączką tzw. startupów, których właściciele myślą, że jak wymyślili coś fajnego to są już biznesowymi mistrzami świata. Skutki takiego myślenia bywają bardzo smutne.

      Jeśli chodzi natomiast o produkty, które spełniają oczekiwania wszystkich to… nie ma takich produktów. Nawet firmy, które sprzedają szeroką gamę produktów (np. Hipermarkety) mają swoje grupy docelowe oraz inne grupy, które w ogóle nie korzystają z ich oferty. Dlatego tak ważne jest edukowanie się w zakresie segmentacji oraz wyboru odpowiednich grup docelowych.

    • Ja wolałbym, żeby konkurencja, którą polecam jednak nie nawalała bo wtedy klient może powiązać tę wpadkę z moją rekomendacją. Ale zaufajcie mi – nie ma co tu kombinować, po prostu ludzka, skuteczna pomoc klientowi potrafi zwrócić się z nawiązką w przyszłości:)

  14. Chyba gorsze jest olanie mówiąc, że zadzwonimy jak się zwolni miejsce, gdzie klientowi zależy na tym aby akurat w tym tygodniu ułożyć / ściąć włosy i nie zadzwonić :) niż powiedzieć w prost, że nie ma szans (albo wykona strzyżenie ktoś inny, albo nie ma szans u tej osoby być w tym tygodniu u fryzjera).

    • W razie wątpliwości czy dane rozwiązanie przypadnie klientowi do gustu najlepiej po prostu go o to spytać. Jeżeli zależy mu na czasie to rzeczywiście lepiej polecić mu innego partnera/konkurenta, który potencjalnie będzie miał wolny termin/dostępny produkt lub usługę.

  15. Nie raz spotkałam się z jeszcze innym zachowaniem sprzedawców. Ostatnio miałam właśnie taką sytuację, że w budowlanym nie mieli akurat tej części co potrzebuję i zapytałam o inny sklep. Owszem, podał mi adres, ale dodał “nie warto iść do niego bo ciężko się z nim dogadać i pewnie nie znajdziesz tego co trzeba”. Hmm… końcem końców poszłam do tego sklepu, obsłużyli mnie najlepiej i dostałam to co chciałam. W rezultacie nie zgłoszę się więcej do tego pierwszego sklepu nawet jak będę wiedziała, że coś mają.
    amelia87 ostatnio opublikował/a.Jaki rodzaj lokaty wybrać? Stoplichwie.pl radzi.My Profile

    • Amelia – poruszyłaś tu bardzo ważną kwestię. Absolutnie nie warto źle wyrażać się o swojej konkurencji! Nawet jeśli twoje intencje są szczere to może to wywołać przeciwny skutek, a klient pomyśli sobie, że robisz to tylko po to, by zablokować jego próbę sprawdzenia oferty konkurencji.

      Wyjątkiem jest dłuższa i głębsza relacja z Twoimi klientami. Jeśli znacie się na tyle, że klient ma już do Ciebie duże zaufanie wtedy możesz mu szczerze podpowiedzieć gdzie warto dokonywać zakupów, a które miejsce zdecydowanie trzeba omijać.

    • Też nie lubię takiego traktowania klientów. Jeśli dana firma nie ma w ofercie tego co potrzebujemy powinna zaproponować nam inne rozwiązane dzięki czemu w pamięci zapiszę się nam jako sklep czy firma rzetelna i ceniąca klienta.

  16. Stanowczo jestem za tym aby żegnać naszego klienta mile aby nas dobrze zapamietał. Niezależnie od tego jak przebiegala nasza wspolpraca z klientem, to warto konczyc relacje dobrze. Nigdy nie wiemy z kim bedzie rozmawial nasz klient wiec warto od poczatku do konca dbac o dobry wizerunek poniewaz dzieki temu nie tylko wyrobimy o sobie dobre zdanie ale zawsze ten ktos moze do nas wrocic lub dzieki temu zyskamy nowego klienta

  17. Gdzieś kiedyś słyszałem fajne stwierdzenie, że zadowolony klient jest naszym najlepszym ambasadorem. Podobnie można określić zwalnianego pracownika. Pozostawienie dobrego wrażenia jest tu mega istotne.

  18. “Klient nasz Pan” ale niestety często się spotykam z niemiłą obsługą np. w sklepie mam wrażenie jakby pracownicy pracowali za karę…. A później się słyszy że bezrobocie, pracy nie ma a po prostu pracy się nie szanuje…

  19. Niestety kilka razy zdarzyło się że wyszłam ze sklepu w konfuzji. Jak na razie do żadnego z tego typu sklepów nie wróciłam. Za to wracam do sklepu które oferują mi produkt zamienny.

  20. Te zasady powinny odnosić się zarówno do obsługi w internecie jak i na żywo. Nie ma nic gorszego jak niemiłe odpowiedzi lub jeszcze JEJ BRAK. Odpycha to zarówno mnie jako klienta jak i jako sprzedawcę.

  21. Do klienta warto podchodzić niestandardowo i w jakiś sposób się wyróżniać na tle konkurencji. Może to być przecież chociażby wysoka kultura osobista, niby każdy to wie, ale wiele osób musi się jej jeszcze niestety nauczyć. Pozdrawiam.

  22. Wielu sprzedawców sobie nie zdaje sprawy, że złe pożegnanie odbije się negatywnie. Klient zbyty opowie o nieprzyjemnej sytuacji podczas zwykłej rozmowy, ktoś inny powtórzy kilka razy i fala idzie dalej. Dobre słowo zasiane będzie dawać profity!

  23. Tak właśnie powinno się traktować klienta. Jeżeli firma dobrze potraktuje klienta, to będzie on wracał, nawet jeśli za pierwszym razem nie dostał tego co chciał. Nie ma przecież nic ważniejszego w marketingu jak pozytywna opinia zadowolonego klienta.

  24. Bardzo fajny wpis, ciekawie napisane, a rady praktyczne! Oczywiście, gorsze od braku towaru jest brak zainteresowania naszym produktem. Uśmiałam się, a gra słów z uderzeniem, genialna. Sprzedaż nie jest prosta, nie każdy potrafi i chce nauczyć się rozumieć potrzeby innych, nie wspominając o ich zaspokajaniu. Mam podobne historie do opowiedzenia, w wolnej chwili zapraszam: http://www.atinsight.pl/zakupy-to-nie-tylko-czysta-przyjemnosc/.

Odpowiedz na Marek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

CommentLuv badge

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
WordPress SEO fine-tune by Meta SEO Pack from Poradnik Webmastera