“Każdemu sprzedasz wszystko co zechcesz”

każdemu sprzedasz wszystko

Mam taką jedną zdolność supebohatera. Na co dzień czytam takie ilości książek, że potrafię już z dużą dokładnością ocenić wartość nowej pozycji poprzez krótki rzut oka na spis treści, przykładowy rozdział czy opinie na ostatniej stronie.

Ostatnio przeszukując półki Empika natrafiłem na małą, niepozorną książeczkę, której tytuł wywołał u mnie niesmak.

“Każdemu sprzedasz wszystko co zechcesz”

Co za banalny tekst rodem z podręcznika nauki asertywności w weekend. Już chciałem ją odrzucić, ale zerknąłem na kilka stron z przyzwyczajenia.

Potwornie się pomyliłem.

»»»

Książka, którą dziś chcę Ci dziś zrecenzować ma wszelkie znamiona pozycji, która nie sprzeda się nikomu. No może poza najbardziej fanatycznymi przedstawicielami Amwaya.

Oprócz masakrującego tytułu naszym oczom ukazuje się taki widok:

kazdemu-sprzedasz-wszystko-co-zechcesz

Mieszanka tytułu, wzmianki o księdze rekordów Guinessa plus cena 24.90 zł zdecydowanie nie robią dobrego wrażenia. Mały format plus siekierką ciosana czcionka wcale nie pomagają.

W niczym nie zmieniło to jednak faktu, że po wstępnym przejrzeniu kupiłem tę książkę, bardzo szybko przeczytałem i wiem jedno:

Jeśli chcesz dobrze sprzedawać to tę książkę na półce po prostu musisz mieć.

»»»

Książkę “Każdemu sprzedasz wszystko co zechcesz” napisał Joe Girard – gość, który rzeczywiście występował wielokrotnie w księdze rekordów Guinessa jako najlepszy sprzedawca na świecie.

Zawodowo zajmował się detaliczną sprzedażą samochodów i w swoim rekordowym roku sprzedał 614 samochodów osobowych i ciężarowych!

No ten wstęp zrobił na mnie spore wrażenie. Uczę się tylko od ludzi z sukcesami i efektami więc przekonał mnie by spojrzeć na kilka kartek więcej.

Joe Girard jest nietuzinkowym facetem z wyjątkową intuicją i żyłką do sprzedaży. Nie walnął go jednak piorun, ani nie dostał cudownego daru od Boga. Do swoich ponadprzeciętnych wyników doszedł wytrwałą i konsekwentną pracą oraz metodami, które wyróżniły go wśród innych oraz jak to się mówi “zrobiły różnicę”.

W swojej książce autor pokazuje Ci drogę jaką przeszedł w swojej karierze oraz prezentuje swoje techniki i sposoby na stałe powiększanie sprzedaży.

Pokażę Ci kilka sposobów myślenia Joego, ale tylko je zaakcentuję bo tym razem nie chcę Cię “nakarmić”. Chcę tylko powiększyć twój apetyt.

Strategie Joego Girarda:

  • Podsuwaj swoje nazwisko pod oczy klienta kiedy tylko możesz i zasiej pamięć o sobie w ich domach,
  • Prowadź kartotekę klientów + ich dokładny opis,
  • Zawsze rozdawaj wizytówki,
  • Każdego człowieka, którego zdołasz sobie przypomnieć posadź na krzesełku w “Twojej karuzeli”,
  • Na świecie jest wielu “Kowalskich”, jeśli tylko zechcesz ich odnaleźć,
  • Nie wstępuj do “Klubu Papugów”. Zamiast mielenia językiem przeznacz czas na stwarzanie korzystnych możliwości,
  • Płać swoim naganiaczom.

»»»

Nie wiesz co dokładnie oznaczają wszystkie te podpunkty?

I bardzo dobrze. Joe Girard wytłumaczy Ci wszystko dokładnie i pokaże, jak dzięki tym technikom stał się najlepszy.

»»»

Ps. Jak już kupisz i przeczytasz tę książkę to śmiało napisz w komentarzach co wyciągnąłeś z niej dla siebie.

Od lat jestem pasjonatem nowoczesnego marketingu głoszącego zasadę „klient nasz partner” opartą na wzajemnym szacunku, uczciwej współpracy i „proponowaniu jakościowego produktu”, a nie jego wciskaniu na siłę. Jeśli czujesz, że przydałaby Ci się moja pomoc zajrzyj do działu doradztwo marketingowe.

(12) ilość komentarzy

  1. Bardzo ciekawa pozycja dla osób zajmujących się zawodowo handlem. Autor zdradza w niej wypracowane przez siebie tajniki i sposoby na zwiększenie sprzedaży, budowanie relacji z klientami. Wprawdzie sam zajmował się sprzedażą samochodów i nie wszystkie metody można przenieść dokładnie w taki sam sposób na inne branże, ale na pewno można je wykorzystać jako inspirację.
    Ultra Hot ostatnio opublikował/a.Mity na temat automatów do gry – część IIMy Profile

  2. Tak jak się mówi, nie ma co oceniać książki po okładce. Chociaż też na pierwszym planie rzuca się tekst – 2 miliony sprzedanych egzemplarzy. To robi wrażenie. Chociaż zbyt duża ilość sprzedanych książek może nie zawsze mieć pozytywny wpływ na wartość dla odbiorców.

    Ja za to przy wyborze książki kieruję się notką o autorze. Dla mnie jest ważne od kogo tą wiedzę będę przyjmował. Bezwzględnym wymogiem jaki musi spełnić książka, to fakt, że musi być napisana przez praktyka.

    Tej książki jeszcze nie mam, chociaż w empiku przewinęła się ona przez moje dłonie. Obecnie w planach mam inne książki do przeczytania, ale prędzej czy później i dla niej znajdę miejsce na półce w mojej witrynie :)
    Marcin Gurtowski ostatnio opublikował/a.Systematyczne oszczędzanieMy Profile

    • W tym wypadku akurat tytuł okazał się przewrotnie płytki:)

      A odbieranie telefonów od “marketingowców” w sprawie garnków i kołder plus codzienne kasowanie tony bezsensownego mailingu reklamowego należy do regularnego rytuału każdego małego przedsiębiorcy;)

    • Joe Girard – autor książki sprzedawał po kilkaset aut rocznie i pisał, że średnio 60% klientów wracało do niego po kolejny zakup lub polecało go swoim znajomym. Także zdecydowanie nie reprezentował stylu “byle sprzedać jeden, jedyny raz”.

  3. Nie czytałam książki, nie kwestionuje jej. Na pewno ma cenne porady, a tytuł tytułem. O sprzedaży czytałam inną książkę i tam właśnie pisali, że dużo ludzi chce jak najwięcej sprzedać nie zważając na klienta i było tam skwitowane że WSZYSTKO można sprzedać, ale tylko jeden raz. Jakbym Panu sprzedała tandetną, nie tanią rzecz, która na drugi dzień by się zepsuła z powodu eksploatacji. Wróciłby Pan kupić następną?
    anet ostatnio opublikował/a.Darmowa i najskuteczniejsza reklama na świecie. Najlepsi o niej wiedzą..My Profile

    • Przede wszystkim jestem Michał i na blogu zwracamy się do siebie po koleżeńsku na “Ty”:)

      To oczywiste, że jakby ktoś sprzedał mi bubla, który wyglądałby na pozór dobrze, ale po kilku dniach się rozpadł to bym się mocno zdenerwował i nigdy więcej tam nie kupił. To strategia rodem z krajów arabskich, gdzie sprzedawcy myślą, że klient i tak jest jednorazowy więc można go śmiało oszukiwać.

      Ja jednak zdecydowanie gardzę takim podejściem i zarówno w swoim biznesie jak i na blogu prezentuję podejście do marketingu oparte na zaspokajaniu potrzeb klientów i sprawianiu by byli zadowoleni i uśmiechnięci. To sprzyja budowaniu długofalowych relacji i sprawia, że biznes jest dużo przyjemniejszy i bardziej motywujący:)

Odpowiedz na Michał Andrzejewski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

CommentLuv badge

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
WordPress SEO fine-tune by Meta SEO Pack from Poradnik Webmastera