Strategia księżyca
Jeśli sięgnięcie pamięcią głęboko wstecz, to przypomnicie sobie, że w podstawówce lub gimnazjum mieliście lekcje geografii, a na nich dział pt. astronomia.
Nauczyliście się tam między innymi, że nocny blask księżyca zawdzięczamy temu, że świeci on światłem odbitym od słońca.
Mówiąc prosto “mały” księżyc korzysta z pomocy “Dużego” słońca i przejmuje część jego mocy.
Ten sam efekt możesz skutecznie wykorzystać w marketingu.
»»»
Światowa ekonomia to od zawsze system naczyń połączonych. Na biznesowej mapie funkcjonują zarówno “Duzi”, którzy pragną stabilizacji i spokojnego rozwoju jak i “Mali”, którzy dopiero zaczynają i pełni są siły, werwy, energii do dynamicznego wzrostu.
Jedni i drudzy zależą od siebie nawzajem i nie mogą bez siebie istnieć. Nie ma więc kraju bez obywateli i obywateli bez kraju. Nie ma wielkiej firmy bez indywidualnych klientów oraz nie będzie klientów, gdy brakuje firmy.
Jedni i drudzy potrzebują siebie nawzajem i mogą sobie dużo dać.
Strategia księżyca dla małych i dużych
“Mały” dopiero zaczyna. Jest na początku drogi. Może być przedsiębiorcą, mała firmą, freelancerem lub pracownikiem z dużymi aspiracjami. Ma wielką motywację, ambitne plany, setki pomysłów w głowie i biznesplan na 20 stron A4.
“Małemu” brakuje jednak tego, co jest esencją biznesu, czyli klientów. Klientów nie ma, gdyż firmie brakuje rozgłosu, wizerunku, autorytetu i reklamy. Początkowe środki na inwestycje szybką topnieją, a osiągnięcie progu rentowności może zająć więcej niż pół roku.
Wszystkie te niezbędne elementy ma już jednak “Duży”. Zdobywał je wytrwale podczas kilkunastu lub kilkudziesięciu lat konsekwentnego rozwoju swojej marki. Pozycja na szczycie ma wiele zalet i korzyści, bo wystarczy dokleić firmowe logo, aby przekazać klientom potężny ładunek emocji i przekonać ich w mig, że warto podjąć określoną decyzję lub dokonać danego zakupu.
Wielcy gracze mają jednak też swoje problemy. Duża organizacja pomimo potężnego potencjału przypomina coraz większy skład kolejowy, który potrzebuje coraz mocniejszych lokomotyw. A z dynamicznymi lokomotywami jest ciężko, bo zdolni menedżerowie z czasem się uspokajają lub wypalają.
Duży potrzebuje raz na jakiś czas dopompowania świeżej krwi. Taką krew mogą stanowić nowi zdolni pracownicy, zewnętrzni konsultanci i trenerzy biznesu czy innego typu źródła dodatkowej inspiracji.
I w tym momencie do gry może wkroczyć “Mały“. Zbieżność interesów powoduje, że na tym etapie potrzeby partnerów idealnie się zazębiają. “Mały” wprowadzi do systemu nową jakość i energię, a “Duży” podziała jak słońce i oświetli go swoim blaskiem. Nagle księżyc dostanie wielką szansę, aby stać się istotnym elementem makrootoczenia.
“Mały” z “Dużym” mogą współpracować bezpośrednio lub pośrednio. Przykładem bezpośredniej współpracy jest sytuacja, gdy mała firma świadczy usługi dużemu potentatowi. Wtedy firma zostaje oświecona renomą tej większej i może dodać sobie w ten sposób prestiżu. Dla dużej firmy jest to natomiast dobry sposób na outsourcing czyli przekazanie pewnych funkcji zewnętrznym podmiotom i w ten sposób obniżenie sobie kosztów.
Przykładem współpracy pośredniej może być np. wyjazd na szkolenie znanego i cenionego eksperta w danej dziedzinie. Gdy nieznany jeszcze szerzej freelancer zdobędzie certyfikat z takiego szkolenia i zrobi sobie zdjęcie z prowadzącym, będzie to dla niego świetny materiał do pochwalenia się na forum. Dzięki temu wyśle jasny komunikat: “Zobaczcie – szkolę się u najlepszych, żeby robić dla Was świetną robotę”.
Dla eksperta jest to natomiast prosty sposób na darmową i skuteczną reklamę. Freelancer na pewno pochwali się uczestnictwem w szkoleniu i wyśle w eter pozytywną rekomendację. Stanie się więc bardzo cennym ambasadorem marki eksperta.
Po tym nieco dłuższym wprowadzeniu chciałbym pokazać Wam jak ja na co dzień stosuję Strategię księżyca:
Jak ja stosuję Strategię księżyca?
- pokazuję, że szkolę się u najlepszych (wysyłam jasny komunikat: stale się rozwijam)
- obszernie komentuję blogi oraz fanpage najlepszych ekspertów (dzięki temu staram się zwrócić uwagę zarówno autora jak i wielu jego fanów)
- tworzę unikalną treść na blogu wiedząc, że “Duzi” mogą się nią zainteresować i udostępnić na swoich profilach (“Duzi” potrzebują wartościowej treści)
- kontaktuję się z “Dużymi” oferując pomoc i mówiąc kim jestem (bezinteresowna pomoc pozytywnie zaskakuje)
- jeżdżę na szkolenia i robię sobie zdjęcia z ekspertami (przejmuję trochę blasku eksperta)
- zbieram dyplomy, certyfikaty i inne dowody rozwijania się (tworzę dowody społeczne, które potwierdzają moje kompetencje)
- tym, dla których jestem już “Duży”, na początku pomagam bezinteresownie (chcę stworzyć swoich ambasadorów)
Jak Ty możesz zastosować Strategię księżyca?
- pokaż na swoich nośnikach promocyjnych (strona www, Social Media, ulotki, plakaty, billboardy, ogłoszenia itp.) rekomendacje od dużych i znanych partnerów/firm, z którymi współpracowałeś
- pokaż otoczeniu, u kogo się szkolisz
- zaprezentuj dowody społeczne takie jak: certyfikaty, dyplomy, zdjęcia, statystyki z social media itp
- kontaktuj się z dużymi graczami i oferuj im przysługi, ciekawe treści, pomoc specjalistyczną, doradztwo itp.
- przez pewien czas popracuj w zamian za promocję i budowanie wizerunku
- buduj komunikaty marketingowe, w których przykleisz się sprytnie do dużych partnerów, z którymi chciałbyś być kojarzony
- polecaj w social media dobre produkty, usługi czy materiały dużych marek lub uznanych ekspertów – oni często monitorują internet i potrafią docenić swoich wiernych ambasadorów
Strategia księżyca to potężna technika marketingowa. Poznałem ją u Pawła Tkaczyka (dzięki!) i cały czas się dziwię, że tak mało o niej piszą.
Dlatego wykorzystaj ją mądrze, bo wystarczy, że wdrożysz jeden lub kilka z tych pomysłów i twoje efekty mogą się znacznie poprawić.
PS. Na koniec mam dla Ciebie jeszcze jeden genialny przykład reklamy, w której “Duży” (Apple) przykleja się do innych “Wielkich”. Zobacz tutaj: Majstersztyk Apple
»»»
Napisz w komentarzach do jakich, realnych działań marketingowych zainspirował Cię ten post. A może od dawna jesteś już dla kogoś Księżycem lub Słońcem?
Marcin Gurtowski -
To o czym tu mówisz można podpiąć pod nano ekonomię. Nano ekonomia polega na zmniejszaniu dystansu między firmami, przedsiębiorcami, nawiązywaniu relacji i współpracy, dla zwiększenia obopólnych korzyści.
Strategia o której piszesz pochodzi z książki Pawła?
Marcin Gurtowski ostatnio opublikował/a.Jak zarabiać na blogu konkretnie
Michał Andrzejewski -
Z tym określeniem (nanoekonomia) jeszcze się nie spotkałem, ale z tego co mówisz, to rzeczywiście są elementy wspólne. Sama strategia księżyca jest często w jakimś stopniu podświadomie stosowana przez firmy natomiast wyszedłem z założenia, że dokładne opisanie jej istoty oraz możliwości praktycznego wdrożenia zainspiruje Was i da konkretne wskazówki.
Jeśli chodzi o twoje pytanie to tak, ze strategią księżyca pierwszy raz spotkałem się w “Zakamarkach marki” Pawła Tkaczyka. Było tam kilka małych perełek, więc myślę, że jeszcze parę pomysłów z niej się na blogu pojawi:)
Ania -
Ciekawy wpis. Pojawia się pytanie, czy do każdej branży taka strategia pasuje i czy Duzi nie będą traktować małego z góry. Mimo dobrych chęci, wiedzy mogą go od razu skreślić. Czy spotkałeś się z czymś takim?
Ania ostatnio opublikował/a.6 grudnia – otwarcie miejskiego lodowiska na torze kolarskim
Michał Andrzejewski -
Hej Ania. W tych branżach, w których do tej pory działam lub działałem (a było ich ponad 5) nie spotkałem się z negatywnym przyjęciem. Gdy zgłaszałem się do jakiegoś eksperta, którego ceniłem to moje nastawienie było pełne pokory, podziwu i szacunku dla niego. A eksperci to normalni ludzie i również jest im miło gdy ktoś ich komplementuje i chce się od nich uczyć.
Natomiast w przypadku współpracy z większymi firmami to były to propozycje na zasadzie “ja Wam mogę dać to, a w zamian Wy mi dacie tamto i oboje skorzystamy”. Czasem firmy to akceptowały, a czasem nie i to jest zupełnie ok. Nawet gdy do współpracy nie dochodziło życzyłem firmie wszystkiego dobrego i mówiłem “kto wie, może do zobaczenia”:)
Bartosz Bartczak -
Kolejny świetny artykuł lecz na dzisiaj koniec. Dziękuję za wskazówki, kolejne wskazówki które zamierzam wprowadzić w życie. Blog dodany do ulubionych
Bartosz Bartczak ostatnio opublikował/a.Green Screen – Wideo marketing na wyższym poziomie
Michał Andrzejewski -
To świetnie, że wiedza z mojego bloga okazała się dla Ciebie przydatna. Powodzenia w stosowaniu jej w praktyce:)
Marcin B. -
Proponowałbym dodać w treści wpisu linki do tekstów o strategii prowadzenia fanpage na Facebooku, tam bardzo dobrze zobrazowałeś jak można użyć tej strategii przy zdobywaniu nowych fanów i rozwoju społeczności.
Marcin B. ostatnio opublikował/a.Cameron Diaz „The Body Book” – holistyczne podejście do zdrowia